wtorek, 28 sierpnia 2012

Smażone, zielone pomidory - Fannie Flagg * * * * *

Nie mam pojęcia jak to możliwe, że czytam tę książkę dopiero teraz! Choć przecież od tak dawna była na mojej bliżej niesprecyzowanej liście ogromu pozycji do przeczytania. To jednak już teraz nieistotne, dużo ważniejsze, aby w tym miejscu napisać o tym, jaka to wspaniała, ciepła powieść. Ubrana w liczne retrospekcje, naszpikowana przezabawnymi anegdotkami historia mieszkańców małego miasteczka w Alabamie lat 30 ubiegłego wieku. Początkowo czytelnika może zniechęcać mnogość pojawiających się co rusz nowych bohaterów, z czasem jednak bliżej śledzimy życie tylko kilkorga z nich, razem z nimi zaśmiewając się do łez i czując na karku ciarki wzruszenia. Nie znajdziemy tutaj rozbuchanego patosu, nadmiernej elegancji - bardziej życzliwość i prostoduszne rady, które nagle zaczną nam się wydawać najskuteczniejsze. Moją ulubioną bohaterką zdecydowanie została pani Evelyn - zakompleksiona, korpulentna pani domu, zupełnie nieakceptująca sama siebie. Kiedy jednak poznaje uroczą starszą panią Theadgoode, która okazuje jej więcej ciepła i zrozumienia niż rodzona matka, zaczyna stopniowo odmieniać swoje życie i realizować marzenia. Więcej nie zdradzę, żeby nawet minimalnie nie psuć przyjemności płynącej z czytania tej cudownej książki. Na jednym z forów poświęconych książkom przeczytałam, że pewna kobieta czytając "Smażone, zielone pomidory", czuła się jakby odwiedzała swoich dawno niewidzianych dobrych przyjaciół i te słowa chyba najtrafniej oddają również mój stosunek do tej książki. Aż ma się ochotę znaleźć sympatyczną, przyjazną knajpkę, w której ktoś zaserwuje nam talerz pysznych zielonych pomidorów, obsmażanych w boczku i mące... :)

PS. W najbliższym czasie zamierzam również obejrzeć filmową adaptację "Pomidorów", w związku z tym, że również cieszy się wyśmienitymi recenzjami więc być może nie zepsuje pierwowzoru.

2 komentarze:

  1. Ta książka znajduje się wysoko na mojej liście książek do przeczytania. Po twojej recenzji przesunie się jeszcze wyżej, gdyż już się nie mogę doczekać kiedy po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie! Na koniec lata będzie jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń